Szpilka przed Sulęcki – Jacobs: dla Maćka to będzie "eliminacja" do walki o tytuł

O podobieństwie między Gołotą i Sulęckim

– Na pewno obaj są Polakami i boksują. Tak naprawdę, to trudno powiedzieć, co ich łączy. To zupełnie różni ludzie i sportowcy. Jeden z nich miał już swoją szansę, drugi dopiero ją ma. Życzę Maćkowi, żeby w nocy z soboty na niedzielę wyszedł i pokazał pełnię możliwości.

O szansach Polaka na zwycięstwo z Jacobsem

– Dla mnie żaden wynik w walce Sulęckiego z Danielem Jacobsem nie będzie zaskoczeniem. I jeden, i drugi potrafi boksować. Ten, który będzie bardziej chciał wygrać walkę, zrobi to. Obaj są technicznie dobrzy, obaj mają wady. To dwóch bardzo podobnych do siebie zawodników. Sam żyję tą walką i bardzo kibicuję Maćkowi.

O kryzysie formy Sulęckiego

– Mówiąc o kryzysie Sulęckiego, miałem na myśli ten dotyczący sparingów. Ale to jest normalne. Każdy z pięściarzy, z zawodników sportowych, przechodzi taki gorszy tydzień w trakcie przygotowań. Nikt nie ma prawa cały czas funkcjonować na sto procent. Ostatnio jednak sparingi wyglądały już bardzo obiecująco w wykonaniu Maćka.

O drodze do walki o tytuł

– Jacobs stoczył bardzo równą walkę Giennadijem Gołowkinem. Każdy, kto ją oglądał, wie, że można ją było rozstrzygnąć w obie strony. Moim zdaniem to Jacobs ją wygrał, choć było 2:1 dla Kazacha. Wygrywając z Jacobsem, niezależnie jak, Maciek ma gwarantowaną walkę o mistrzostwo świata i o grube miliony. Stawka pojedynku wzrosła więc maksymalnie. Sulęcki ma wszystko, żeby wygrać i tego mu życzę.

O walce na Brooklynie

– Nie do końca zawsze wymierne jest "boksowanie u gospodarza", bo czasem takiego boksera zjada trema. Ściany będą za Jacobsem. Promotorem walki jest Eddie Hearn, czyli promotor Jacobsa. Maciek będzie musiał zrobić coś więcej niż tylko wygrać ten pojedynek. Będzie na oczach całego świata. To będzie taka nieoficjalna eliminacja do walki z Gołowkinem – mówiono o rewanżu Kazacha z Amerykaninem, a Polak może te plany pokrzyżować.